piątek, 29 stycznia 2010

Co się stało na Imperial Avenue? - Sprawa Anthony'ego Sowella


Jedną ze spraw, które w tym roku przykuły uwagę opinii publicznej w Stanach, było odkrycie 11 ciał kobiet w domu Anthony'ego Sowella.

29.10.2009 do jego domu zapukali funkcjonariusze policji, którzy mieli przy sobie nakaz aresztowania. Anthony Sowell, który do 2005 roku odsiadywał 15-letni wyrok za usiłowanie gwałtu (więcej na ten temat: tutaj), był ponownie podejrzany o próbę wykorzystania seksualnego kobiety, którą zaprosił do siebie na drinka (sprawa z 22 września 2009). Jak poinformowała, w trakcie rozmowy mężczyzna rozzłościł się i zaczął ją dusić przewodem elektrycznym oraz gwałcić. W końcu zemdlała. (tu więcej o wydarzeniach, które poprzedziły aresztowanie)

Choć policjanci nie zastali nikogo w domu, postanowili wejść do środka, ponieważ dochodził ich nieprzyjemny, mdły zapach. Tam znaleźli dwa ciała, a w nadchodzących dniach kolejne w różnych częściach domu (doniesienia z pierwszych dni). Sowella zatrzymano dwa dni później, włóczącego się po okolicy, nie stawiał oporu.

W sumie znaleziono 11 ciał (z czego z jedenastej ofiary tylko głowę). Udało się zidentyfikować wszystkie (pełna lista). Obecnie, kiedy policja wie już, kim były znalezione kobiety, poszukuje innych ofiar, które być może przeżyły atak Sowella (doniesienia). Również prowadzone są czynności w ramach niewyjaśnionych spraw z okresu, w którym mógł ich dokonać (chodzi o wydarzenia z lat 80.)


Toczy się postępowanie sądowe. Sowell wnosił o przeniesienie procesu do innego okręgu ze względu na zainteresowanie i niechęć wobec niego lokalnej społeczności, jednak sędzia odrzucił ten wniosek. Obrońca twierdzi, że nie zostały zachowane prawa przysługujące oskarżonemu, w trakcie jego przesłuchiwania i wniósł o wyłączenie z materiału dowodowego kasety wideo z zapisem przesłuchania.

Ciekawym jest, że Sowell mimo wielu dowodów przemawiających za jego winą, nie jest nazywany w mediach seryjnym zabójcą, tylko podejrzanym o to. Pod tym względem bardzo silne, jak widać, jest przekonanie, że nazwać kogoś sprawcą można tylko wtedy, kiedy orzeknie tak sąd (ława przysięgłych).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz