wtorek, 5 stycznia 2010

Sprawa Willa i Williama Westów bajką kryminalistyczną?


Prawie każdy, kto interesuje się kryminalistyką i szeroko rozumianą kryminologią, miał choć raz okazję usłyszeć historię Willa i Williama Westów, która jest często uważana za gwóźdź do trumny antropometrii stosowanej w kryminalistyce (po więcej informacji na temat bertillonage'u zajrzyj na: Wikipedię).

Najbardziej znana wersja tej sprawy wygląda tak:
W maju 1903 roku Will West został zamknięty w więzieniu Leavenworth w Kansas. Twierdził, że nie miał na swoim koncie wyroku pozbawienia wolności, ale protokolant był przekonany, że nie musi to być koniecznie prawda. Kiedy zebrał od niego wszystkie "miary", stwierdził, że w ewidencji ma dane Williama Westa, którego wymiary były praktycznie identyczne i którego zdjęcie w aktach, również wydawało się przedstawiać nowo przyjętego więźnia.
Ale Will West nie kłamał w sprawie swojej wcześniejszej niekaralności. Kiedy urzędnik sprawdził akta Williama Westa, okazało się, że ten jest już przetrzymywany w tym samym więzieniu i odbywa dożywotni wyrok za zabójstwo. W końcu sprawdzono ich odciski palców, które dopiero były wprowadzane w Stanach jako sposób identyfikacji przestępców. To potwierdziło, że to dwie różne osoby (zaskakujące, prawda? xD) i że Will West był do tej pory nie karany.
Niektórzy autorzy dodają jeszcze inne fakty (prawdopodobnie, żeby uatrakcyjnić tę historię):
  • Will i William mieli zupełnie różne odciski palców: jeden głównie wzory wirowe, a drugi pętlicowe (Browne, Douglas G. and Alan Brock. Fingerprints-Fifty Years of Scientific Crime Detection. New York: E.P. Dutton, 1954.) -> w rzeczywistości były dość zbliżone (obaj mieli po siedem wirów i trzy pętlice)
  • Bardziej dramatyczna odmiana tej historii: Will i William byli podejrzani o popełnienie zabójstwa, a odciski palców pozwoliły wykluczyć jednego i obciążyć drugiego (H. Faulds) -> tę wersję słyszałam jako pierwszą
  • Will West zwrócił na siebie uwagę protokolanta ze względu na szczególny akcent, którym władał (C. Chapel)

Jak się okazuje (Olsen, Robert D. Sr. "A Fingerprint Fable: The Will and William West Case." The Print. 1995, 11 (1) , 8-10.) sprawa ta jest przemiłą anegdotą do opowiedzenia w gronie znajomych, ale prawdopodobnie nie miała aż tak ogromnego wpływu na rozwój daktyloskopii i zaprzestanie korzystania z bertillonage'u. Nic nie wskazuje na to, że byli oni pomyleni. A odciski palców zostały od nic pobrane dopiero w 1905 roku (kiedy drugi West, dla przypomnienia, zaczął odsiadywać wyrok w 1903), więc z całą pewnością nie działo się to natychmiast po stwierdzeniu podobieństwa. Jak wskazuje autor ww. tekstu dopiero w 1918 roku ta sprawa została opublikowana, czyli 13 lat po zdjęciu odcisków z obu Westów.

Do tej pory istnieją spory nawet co do tego, czy jest to prawdziwa historia, czy mówi o braciach bliźniakach, czy tylko o bardzo podobnych osobach. Zwłaszcza, że można natknąć się na informacje, które wskazują, że byli to bracia bliźniacy (J. Nickell, Crime Science: methods of forensic detection za: The Journal of Police Science and Administration, 1980) z bardzo podobnymi odciskami palców i bardzo zbliżonym układem uszu, którzy pisywali listy do tych samych sióstr i wuja George'a (!), ale byłaby to dość dziwna zbieżność... Zresztą wszystkie książki (także: "Forensics for dummies") opierają się na jednym źródle, po 1980 ta historia (także w tekście Olsena) nie została nigdzie potwierdzona. (Przynajmniej ja nie znalazłam takiej informacji)

Po więcej info polecam:

2 komentarze:

  1. a dlaczego było to istotne czy był już wcześniej karany?
    ładny blog naukowy :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie było szczególnie istotne, tyle że potwierdzało twierdzenia Willa :) A miało pokazać, że to dzięki odciskom było pewne kim jest.

    Szanownej Pani bardzo dziękuję :* Zapraszam ponownie

    OdpowiedzUsuń