Idziesz ulicą i nagle słyszysz dźwięk spadającego plastiku, który okazuje się być motorem... Wracając wieczorem do domu widzisz trzech gości bijących jakiegoś pijaczka... Spacerując z psem natrafiasz na coś, co przypomina ludzkie zwłoki...
Oczywistym jest, że nie wiesz jak zareagować, nie wyrobiłeś w sobie żadnych odruchów, schematów działania. Oto krótki opis tego, co powinno się zrobić będąc świadkiem wypadku/przestępstwa. Krok po kroku.
1. Zapewnij sobie bezpieczeństwo. Uciekaj, schowaj się, przesuń w bezpieczne miejsce, krzycz. To nie jest egoizm, jeśli widzisz, że kogoś biją, nie rób z siebie bohatera (zwłaszcza, jeśli tak jak ja, jesteś raczej kruchą i słabą istotą). Jeśli naprawdę chcesz pomóc lepie będzie, jeśli wyjdziesz z tego żywy.
2. Pomóż innym. Jeśli sytuacja i twoje możliwości na to pozwalają. Nawet jeśli nie przeszedłeś kursu pierwszej pomocy (albo tak jak ja, masz go za sobą, ale to było dawno i pamiętasz tylko jak się robi czepiec Hipokratesa), jesteś w stanie pomóc. Sprawdź czy ofiary są przytomne (mówiąc do nich, dotykając, sprawdzając czy reagują ich oczy). Jeśli nie, sprawdź czy oddychają/mają puls. Jeśli nie wyczujesz pulsu naprawdę dobrym pomysłem jest rozpoczęcie masażu serca. Jeśli ofiarą jest młoda osoba i tak, nawet przy prawidłowo wykonanym masażu serca, będzie (prawdopodobnie) miała złamany mostek, więc nie warto się tym tak bardzo przejmować. Lepiej starać się pomóc. -> w każdym razie ja bym tak zrobiła. (tu znajdziecie przydatne i bardziej profesjonalne rady)
3. Zadzwoń pod 112. Zrób to jak najszybciej i pamiętaj:
- warto przyjrzeć się czy już ktoś nie dzwoni, częstym problemem jest to, że z jednego miejsca zdarzenia jest kilka zgłoszeń i trudno rozróżnić czy chodzi o jedną sprawę czy więcej.
- przedstaw się z imienia i nazwiska (choć jak tego nie zrobisz i tak cię spytają)
- opisz co się stało, nie przesadzaj w szczegółach, najważniejsze jest "gdzie" i "co"
- na pewno zapytają cię czy są ranni, czy potrzeba także pomocy straży pożarnej
- dzwoń do skutku aż ktoś odbierze i najważniejsze NIE ROZŁĄCZAJ SIĘ - to jest częsty błąd. Ludzie w zdenerwowaniu myślą, że jeśli zadzwonią drugi raz to ktoś szybciej odbierze. Nic bardziej mylnego. Kiedy dzwonisz, czekasz w kolejce do połączenia z operatorem, jeśli się rozłączysz spadasz na koniec kolejki. Z tego co wiem najdłuższy czas połączenia z operatorem to ok. 25 sek. (ja jak dzwoniłam czekałam może 5)
4. Postaraj się opanować nerwy. Nikt na co dzień nie ma do czynienia z takimi sytuacjami, więc jest to naturalne, że jesteś zdenerwowany.
5. Staraj się zapamiętać jak najwięcej. Przyjrzyj się ludziom dookoła, kolorom pojazdów, tablicom rejestracyjnym, wszystkiemu, co może okazać się przydatne.
6. NIE DOTYKAJ niczego! Nie chodź za dużo, ponieważ zostawiasz swoje odciski obuwia, możesz zatrzeć ślady, możesz nanieść coś czego tam nie było. To wszystko może potem utrudnić prowadzenie postępowania, a nawet skierować je na złe tory.
7. Czekaj na policję. Jeśli byłeś bezpośrednim świadkiem zdarzenia, będziesz potrzebny, na pewno zostaniesz przesłuchany. Ale staraj się relacjonować tylko to, co widziałeś, postaraj się nie uzupełniać tego, o rzeczy, których nie wiesz, ale które mogą być prawdziwe.*
*Jest to typowy błąd wszystkich świadków. Zresztą często ciężko jest go uniknąć. Jak się to objawia? Np. jeśli widzimy osobę o blond włosach i zostaniemy poproszeni o podanie jej koloru oczu, prawdopodobnie bez namysłu odpowiemy, że są niebieskie, choć nie mieliśmy nawet możliwości tego zobaczyć. Warto zapamiętać: nie musisz odpowiedzieć na wszystkie pytania i być wszystkiego pewnym. Lepiej powiedzieć: "nie wiem", niż wprowadzić policjantów w błąd (nieumyślnie oczywiście)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz